Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

15 august 2014

Niebo nad Warszawą

Nad Warszawą niebo HARP-a.
Chmury w paski ktoś poszarpał.
Kto używa tej broni i po co?
Rozbujana atmosfera.
Opad ziemię sponiewierał.
Człowiek nie śpi. Budzi się nocą.

Ludzie widzą ruch falowy.
Regularny, okresowy,
który pewnie gdzieś rezonuje.
Nastrój zrobił się nerwowy,
są arytmie, bóle głowy.
Patrzysz w niebo. Niepewnie się czujesz.

Niebo jest zjonizowane.
Na czerwono malowane.
Kumulują się siły natury.
Kto to robi? Już nie Tesla!
Może zaniechałby, przestał.
Strach nam oczy unosi do góry.

Nowe bronie. Obok wojna.
Ziemia wszędzie niespokojna.
Poruszona daleka i bliska.
Płynie chmurą HARP na niebie.
Nie wiesz jak działa na ciebie.
Wojennego żar czujesz ogniska.

Dziś powiało nad Warszawą
jakby stopą ktoś kulawą
znaczył ślady na nieba błękicie.
Jak nożyce kroił chmury.
Nam mówicie: - To są bzdury,
lecz my wiemy - tu chodzi o życie!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1