Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 august 2014

Telemarketing?

Ostatnio prawie codziennie
i zwykle późnym wieczorem -
telefon - dzwoni pragnienie,
ja mam być jego mentorem.

Pytań ma całą gromadę,
w tym wiele takich - frywolnych.
Nie zawsze słuchawkę kładę.
Słucham wynurzeń wieczornych.

Głos ma stłumiony i drżący.
Czasami coś go przytyka.
Jakby się potknął niechcący.
Jakby rytmicznie utykał.

Westchnienie nieraz się zjawia,
lub dłuższa zawiesi cisza,
jakby się tam ktoś zabawiał.
Czy ktoś z was coś o tym słyszał?

Telemarketing to może,
lub pomoc dobrosąsiedzka?
W słuchawce nie brzmi najgorzej.
Już tego uczą od dziecka.

Ja chyba jestem tu bodźcem,
a ona jest moją fanką.
Ja czuję się jednorożcem,
a ona chyba bachantką.

Taka jest cena reklamy
i pewnej popularności,
lecz na nią przecież czekamy,
więc teraz trudno się złościć.

Już nawet ją trochę lubię,
jak swoją dobrą znajomą.
Wieczory są bardzo długie,
a telefony wciąż dzwonią.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1