Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

13 september 2014

Sęk

Ach! Jaki się podniósł kram.
Do Pipera Rozenbaum
na twitterze posty pisze.
Beniu! Czy ja dobrze słyszę?
Czy to nie jest głupia wpadka,
że ma nie być w rządzie Radka?
Jaka tego jest przyczyna?
Czy aby nie przez murzyna?
A może to przez Łap Rowa?
Aż mnie rozbolała głowa.
Podobno coś jest z dyplomem.
Nie tak było uzgodnione.
Odpisz, bo zagroził tate,
że zatrzyma mi wypłatę
i już nie da nic fundacji!
Trzeba bronić demokracji!

Odpowiada szybko Beniek.
Już wydałem polecenie!
W telewizji mówią o tym.
Ja też same mam kłopoty!
I to ogromne. Niemałe!
Kardynała powołałem,
by zaświadczył o tym w sądzie,
że mnie kiedyś widział w kącie
za organami, za chórem,
gdy mnie swoim wiecznym piórem
molestował organista.
I kardynał na to przystał.
Nie mam więc głowy do zmiany.
A czy my to nagrywamy?

Może ktoś nam podsłuch włączył?
A to może nas wykończyć!
Że też przyszły ci do głowy
na twitterze te rozmowy...
Halloo! Beniek! Nie trać czasu
i to wszystko zaraz kasuj!
Teraz pluskiew pełno wszędzie.
Co to będzie? Co to będzie...
Podsłuchiwać będą nas?
To już szyfrem mówić czas,
bo to wszystko się rozniesie.
Pisz o wekslach. Pisz o lesie
wyciętym w Kaliningradzie,
a nie o tym co na Radzie
usłyszałeś dziś w pałacu!
No! Na razie! Wszystko kasuj!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1