Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 november 2014

Siły spokoju

Powtarzano z prawej strony:
Przepis musi być zmieniony,
bo przy takiej ordynacji
nici będą z każdej akcji!
A pan prezes - nic.

Wyszła młodzież na ulice.
Chcemy zmiany w polityce!
Poszli ludzie w wielkich marszach.
Osobno ich część najstarsza.
A pan prezes - nic.

Popierano głosem, piórem.
Słupki szybko poszły w górę
i urosły statystyki.
Sejm tu jest od polityki,
a Naród to widz!

Partia z pospólstwem nie igra.
Partia liczy. Partia wygra!
Partia ma gabinet cieni.
Zagłosujcie - to się zmieni!
Został smutek lic.

Miało lepiej być! A już ci...
Lecz przy władzy są oszuści!
O to w sejmie bój się toczy.
Oszukali! W żywe oczy!
Kto uwierzył w pic?

Uwierzyli prości, mali.
Rzecznicy się posypali,
a właściwie, mówiąc szczerze -
Nie należy grać z fałszerzem.
Od razu przewrócić stolik!
Na to prezes nie pozwoli,
bo ustawa jest ustawą!
Sprawiedliwość da nam Prawo!

Tak walczymy już lat ...naście.
Wyjdźcie wszyscy. Światło zgaście.
Weźcie Czerską, weźcie Trwam
i już dajcie spokój nam.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1