Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 december 2014

Alternatywa

Życie jak pogoda - bywa pokręcone.
Pokój hotelowy i ceny są słone
I wyjazd daleki w przedświątecznej porze.
Zagranica? Góry? A może nad morze?

Zachodni styl życia. Oferty. Reklamy.
Z rodziną? - Najgorzej! Zawsze wyjeżdżamy,
Lecz teraz już wielu namyśla się dłużej.
Pamiętne tsunami przerwało podróże.

Nie lubią tej pory. Coś w nich się sprzeciwia.
Ten zwyczaj jest chory. Nie wszystkich zadziwia.
Niektórych okropnie denerwuje, złości.
W te dni rozumieją, że są tu w mniejszości.

To nie jest wesoła dla nich sytuacja.
Gdy muszą zamilknąć, milczy demokracja,
A to się powtarza przez tak długie lata.
Przy blasku Narodzin nie zdobi ich szata.

Hotel - same gwiazdki i wyciąg i molo
Na chwilę zapomnieć o Świętach pozwolą,
Bo można tu przecież zostać na Sylwestra,
A potem już zagra Owsiaka Orkiestra. 

Życie jak pogoda - bywa pokręcone.
Pokój hotelowy i ceny są słone,
Lecz gdy się tu służy, zarabia i ma.
Nie ma co żałować! Odwieczna to gra.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1