Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 january 2015

Pora na Robocopa

Możemy na puszczy wołać,
a czy chcemy, czy nie chcemy,
rosną wszędzie dookoła
Robocopy i Golemy.

Myśli Gladio w Europie
jak obudzić znów Brygady.
Potem złapie i dokopie.
Z Putina bierze przykłady.

Prowokacja - cud lewicy.
Wykorzystać łatwo młodych.
Myślą o tym politycy.
Muszą przecież być powody!

Ameryka celnie strzela.
Musi strzelać Europa.
Naciska się! Nie wybiera!
Nadchodzi czas Robocopa.

Ludzie muszą poczuć władzę.
Na Porządek już czas Nowy!
Wszystkich metod wam nie zdradzę.
Myślą nad tym mądre głowy.

Powolutku ostre prawo
wprowadzają wszystkie kraje
i ustawa za ustawą
Robocopom carte blanche daje!

Po horrorze spać nie może
straszydełko Charlie Boy.
Idzie Golem. Będzie gorzej!
Poczuć siłę musi goj!

Powszechna inwigilacja.
Bezkarne użycie broni.
Wirtualna demokracja
zagrożona w piętkę goni!

Łatwo znaleźć fanatyka.
Potem jest kontrofensywa.
Rewolucyjna praktyka
dzisiaj prawem się nazywa.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1