Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 february 2015

Łeb ośmiornicy

W gazecie ślepych i głuchych
chodziły przedziwne słuchy,
że jednak niektórzy widzą
tych, którzy z prawa tu szydzą.
Gdy usłyszeli to głusi,
postanowili przymusić
rząd do zbadania tej sprawy,
bo wiele wątków ciekawych
ujawnił im pożar mostu.
Coś pojaśniało po prostu.

Ślepi nie mieli uprawnień,
by widzieć wachlarz zagadnień,
a prasa oskarżyła głuchych,
że założyli podsłuchy
podstępnie i nielegalnie.
Nagrano coś łatwopalnie.
Straszono kogoś wybuchem.
Dowody wciąż były kruche.
Ktoś chyba z państwa tu szydzi.
Uwierzysz, że ślepy widzi,
a głuchy usłyszał szmer?

Wartości mniejsze od zer,
chciały się zbliżyć do zera.
Powstała wielka afera,
że są tu rządy bez głowy.
Sejm ma się zebrać u Sowy,
gdzie służby i politycy
o losy łba ośmiornicy
spytają wszystkich kucharzy.
Co jeszcze może się zdarzyć?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1