Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 june 2015

Pałacyk na Foksal

Do sierpnia daleko.
Mrugnięcie powieką
wciąż może wprowadzić zmiany.
Koncert z dyskoteką
pod wąsem ma mleko
i może być nagle przerwany.

Patrzymy na ręce,
lecz jest wciąż goręcej.
Czekają nas jeszcze upały.
Na Foksal pałacyk
jest do cichej pracy,
a będą medialne wystrzały.

Dalekie od Sowy
dyskusje, rozmowy
badają przeróżne warianty.
Czas niesie atrakcje.
Przed nami wakacje
i plaże, jeziora i szanty.

Jak będzie? Nikt nie wie.
Kto stanie w potrzebie?
Kto plany przeczuje, przewidzi?
Tu modlą się, proszą,
tam pieniądze znoszą
bankierzy, mafiozi i żydzi.

Czy przyjdzie uśpienie?
Czy też otrzeźwienie
obudzi w nas Śpiących Rycerzy?
Sprawa nie jest prosta.
Pałacyk na Foksal
uprzedza i czeka i wierzy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1