Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 august 2015

Zmiany

Nasza babcia znów jest mamą.
Powiedziała nam to rano.
W klinice jej przyniósł bociek
nowych wujków nowe ciocie.
Oglądała "M jak miłość"
i wtedy jej się trafiło.
Za to w Lesznie inną babcię
dopadło w kościele, w trakcie...
ale ta nie będzie mamą,
bo to nie było to samo.
Nieskuteczni są dziadkowie,
więc nasz sejm, nasi posłowie
uchwalili ważne zmiany.
Przez to mamy to, co mamy.

W szkole, zaraz po wakacjach,
będzie bardzo ważna akcja -
z demokracji egzaminy
sprawdzą czego się uczymy.
Bardzo trudny będzie test:
Czy ma być, jak dotąd jest?
Czy już płacić nie będziemy,
tym, których nie wybierzemy,
a którym partie posadzą
i tu będą dla nas władzą.
To jest też podobny sposób
zapłodnienia wielu osób
bez pociągu i partnera,
a z dostępem do serwera.

W kraju zajdą wielkie zmiany.
Obietnice są i plany.
Nic nie zmieni się z dnia na dzień,
lecz dopiero w listopadzie,
więc pomyśleć mamy czas,
by nie poszły czasem w las.
Babciom trzeba dać na mleko!
Chłopom ikry! Wody rzekom!
Referendom - podpowiedzi:
Gdzie to licho w końcu siedzi
i czy skreślić "tak", lub "nie",
gdy się wszystkim zmiany chce?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1