Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 september 2015

Nowy gen

Czy się coś odmieni? - Nic!
Inni wciąż będą nas strzyc
i dalej w gronie wspaniałych
będziemy, jak łyse pały.
Jeśli pokrzyczymy głośniej,
może kiedyś, coś urośnie,
albo rzuci się przez morze.
Gdzieś tam, przecież bywa gorzej.
Świat ma swoje dziwne plany.
Są migracje. Idą zmiany.
Nie dla każdego - na lepsze.
Tłuste orwellowskie wieprze
widzą, że Titanic tonie,
niestety, w naszym rejonie.

Załamała się platforma.
Zmiana tylko jest pozorna.
System ma dobre postawy
i utrzyma lewych, prawych.
Nigdy dobrej dość nauki!
Podcinał korzenie Kukiz,
ale co dziś muzyk może?
Zło polega na wyborze
wyłącznie spośród wspaniałych,
by elity pozostały.
Byś je widział, słuchał, czytał,
że twoja Rzeczpospolita
dołączyła do sąsiada.
Strefa jednak się rozpada.
Nie brak dramatycznych scen.
Poraził ją nowy gen.

W szczegóły lepiej nie wnikać.
Może to eugenika.
Może wstrętny plan Sorosa,
żeby wielki kredyt zdrożał
i kapitał banki zmienił,
a może ktoś nie docenił
możliwości rewolucji.
Chcą budować po destrukcji
świat na innych już zasadach.
Kto te puzzle poukładał?
Może Czaszka i Piszczele?
Może "nasi przyjaciele",
a może Iluminaci?
Nie biedni - raczej bogaci,
światowi wielcy liderzy.
Nowy Gen wniknął i przeżył.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1