Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 may 2016

Pojemność

Obudziłem się nad ranem
już z informacyjnym spamem
nałożonych wielu głosów.
Dochodził też szum kosmosu.
Wszystkie pokłady pamięci
świat wypełnił i pokręcił.
Atakował wirus ciemię,
a filtrów nie ma w systemie.
Ciało nie reagowało.
Pranie mózgu by się zdało,
lecz wypełnił już go spam.
Z wodospadem człowiek sam
nigdy sobie nie poradzi.
Protestuje, albo kadzi,
ale to się na nic zdaje.
Mózg odbiera. Nie nadaje
i nic nie analizuje.
Świat bez przerwy go spamuje.
Co zrozumieć z tego zdołasz?
Einstein też by nie podołał.
E, to em, ce do kwadratu?
Przydałby się jakiś atut,
by się przeciwstawić światu
i przeszłość zarchiwizować.
Potem się w skorupce schować,
zwinąć w postać niemowlęcą.
Machnąć ręką. - Niech tam kręcą!
Niech pukają - nie otwierać!
Nic nie czytać. Nie odbierać!
Niech zmieniają świat i kraj...
Można by... gdyby nie maj. 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1