Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 may 2016

Wybacz Panie Dobrej Zmianie

Wybacz Panie Dobrej Zmianie,
bo powinna spuścić lanie, a jest miłosierna.
Czasami koszerna, a nieraz bezsilna.
Gdyby przyszła inna, dawno by pognała...
Co miała, to dała.
Ludziom ulżyć chciała i na więcej nie ma.
Szydzi z niej ekstrema, że jest systemowa.
Trudna jest rozmowa z Platformą i KOD-em,
kiedy nad narodem wiszą urzędnicy.
Poszła po stolicy procesja milcząca.
Spór wciąż nie ma końca. Trwa o ziemskie prawo, 
a boska łaskawość żadnych granic nie ma.
Kościół ma dylemat wschodniego uchodźcy,
a element obcy zwozi szybkowary.
W butach nie do pary wciska tu się nowe.
Media prorządowe błyszczą e-kulturą,
a wkrótce Euro stadionowym chórom
swoją pieśń powierzy.
Za to zlot młodzieży głos da papieżowi.
Jak ma kraj odnowić nowa Dobra Zmiana?
Strojna i ubrana po łowicku Polska
szła po katolicku, tym razem bez wojska,
które siły zbiera w suwalskim przesmyku.
Za to Białowieża myśli o korniku,
a drań puszczę zjadał, gdy w ostępie siedział...
Pan Bóg na nas patrzy i o wszystkim wiedział.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1