Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

13 july 2016

Znacząc narody

Był Chmielnicki, był Jarema.
Kresy były. Dziś ich nie ma.
Strach pozostał oraz pamięć.
Chce powrócić wojny zamieć.
 
Są spojrzenia jak pioruny.
Kozaczyzna i rezuny.
Kresy - zakazany temat.
Są ofiary. Zgody nie ma.
 
To już nie jest Krymska Orda,
ale wieści są o mordach
i uchodzą resztki Lachów.
Wśród sąsiadów żyli w strachu.
 
Patrzy Rzeczypospolita.
Chce pomagać, ale pyta,
a gdzie naszych są mogiły?
Czy sumienia poruszyły?
 
Polityka skowyt wyda.
Na wszystko spadła hybryda.
Słychać jej wisielczy śmiech.
Nie przebaczyć? - Przecież, grzech! 
 
Ma warunki przebaczenie,
bo pamięć nie wsiąka w ziemię,
a od starych idzie w młodych
dzieląc i znacząc narody.
 
Świat nam groźbę wojny przyniósł.
Pamiętajmy o Wołyniu!
W hybrydowych zmian szaleństwie,
skupmy się na bezpieczeństwie,
bo zbyt dobrze wie hybryda,
że ten podział jej się przyda!
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1