Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 november 2016

Zrównoważenie

Czy bezrobotni kradli VAT?
Czy raczej sprytni przedsiębiorcy?
Nie można się doliczyć strat.
Był może jakiś błąd poborcy?
 
Może nie umiał odjąć? Dodać?
Nie było dobrego nadzorcy?
Milcząca panowała zgoda?
Zwroty wyłudzał swój, czy obcy?
 
Wyjaśnią wszystko na kongresie
i pewnie dostaną nagrody.
Muszą być bodźce w interesie,
a władza potrzebuje zgody.
 
Będzie to rodzaj abolicji
i rząd musi biznes ugościć,
bo potrzebuje inwestycji,
kolejnej innowacyjności.
 
Sam pomysł nie zawsze wystarczy.
Są grube ryby w mętnej wodzie.
Kto z tarczą wyjdzie? Kto na tarczy?
Przekonasz wkrótce się narodzie.
 
Gdzie są impasy i rebidy
potrzebna jest władzy zachęta.
Śmiali budują piramidy,
potem nic żaden nie pamięta!
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1