Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 january 2017

Polka - Karambolka

Gdy cokolwiek się wydarzy,
wszystko zależy od straży.
Jej szybkości i działania.
Właściwego wygaszania.
 
Zależy od brygadiera,
jak ta straż ma się zabierać
i kogo ewakuować?
Ktoś musi zadecydować.
 
Straż Pożarna wie, co robić,
ale gdy trzeba posłowi
pomóc w formie reprymendy -
nie ma kto wydać komendy!
 
Szybka pomoc to priorytet,
lecz poseł ma immunitet,
a trzeba zachować twarz.
Nie wie, co ma robić straż?
 
A straże bywają różne.
Są bojowe i są próżne
i tu dotykamy sedna:
Pożarna! - Jest tylko jedna!
 
Reszta przy niej to przedszkole.
Dziś, gdy mamy karambole,
niech się uczy pozostałość,
kiedy można iść na całość.
 
Kto na rozkaz czeka góry,
niech lepiej zmieni mundury
na odblaskowe kaftany.
Problem będzie rozwiązany.
 
Widzimy dobre przykłady.
Straże nie są od parady,
lecz by likwidować biedę,
gdy karambol na A - Jeden!!!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1