Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 january 2017

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu

Wallenberg nie wyszedł z Łubianki.
Bernardotte coś zyskać próbował.
Wiele złota ukryły banki.
Ktoś się życiem za życie targował.
 
Może świat się nigdy nie dowie.
Przypuszczenia to może są bzdury.
Czy przeżyli tej zbrodni wodzowie,
a spłoneły ich sobowtóry?
 
W Argentynie są wielkie przestrzenie.
Łódź podwodna ocean przepłynie.
Można mówić o wysokiej cenie,
kiedy naród masowo gdzieś ginie.
 
Wiemy tylko kto zyskał, kto stracił
i kto dożył spokojnie starości.
Zawsze sposób wynajdą bogaci.
Zawsze zginą biedniejsi i prości.
 
I ta zbrodnia ma wymiar handlowy,
zakładniczy, dyplomatyczny,
naukowy i finansowy,
ale mówią o tym nieliczni.
 
Mosad porwał Eichmanna bez zgody.
Wiesenthal wielu znalazł zbrodniarzy.
Za Holocaust płaciły narody.
Stawiać pytań nikt się nie odważył.
 
Eugenik pan doktor Mengele
gdzieś się może i cieszył uznaniem.
O Odessie tak wiemy niewiele
i o mackach jej w Watykanie.
 
Wątpliwości tylko pozostały.
Nie zaprzeczy nikt. Nie potwierdzi.
Świat jest znowu dla wszystkich za mały
i dziś kłamie o obozach śmierci.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1