Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

21 february 2017

Piramida na wehikule

O tworzeniu wehikułów finansowych 
zawsze myślą najważniejsze głowy.
Gdy powszechne są już mody na hybrydę,
postawiono na wehikuł piramidę.
 
Od pomysłu droga nie jest tak daleka.
Trzeba znaleźć sprawdzonego już człowieka,
albo lepiej - zaufaną grupę
i osłobnić ją zwyczajnym słupem.
 
Od finansów są wytrawni specjaliści.
Zwykły oszust algorytmu nie wymyśli,
choć niektórzy to potrafią - rzecz zbadana,
w prawnych kruczkach zmienić wnuczka na cygana.
 
Najważniejsza jest intencja i potrzeba,
by zawłaszczyć dla swych lotów skrawek nieba,
gdy nasz padół jest biedotą zatłoczony,
a przemieszczać wciąż się trzeba na stadiony.
 
Każdy złodziej i dobrodziej ma swe rację.
Przeprowadza odpowiednie nominacje
oraz bada konsekwencji każdą stronę, 
by gwarancję mieć sukcesu i osłonę.
 
Od osłony są w tym kraju wielcy spece.
Można ufać ich ochronie i opiece.
Są naciski i pieniądze i awanse.
Niemożliwe zawsze przy nich znajdzie szansę.
 
I banksterzy mają swe sprawdzone wzorce
jak wyciszyć dochodzenia i nadzorcę.
Reszta to już chwyty tanie, w blasku władzy i reklamie
i nie piśnie o nich nawet mysz pod korcem.
 
Taki numer nieraz przejdzie i się uda.
Ten, co stracił nie przestanie wierzyć w cuda.
Żadne plagi faraona nie potrafią go przekonać.
Coś ujawnić chce Komisja. Tylko ona.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1