Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 june 2017

The Road To Hell

Gdy na drogi do piekła
czarna masa wyciekła,
nie widziano w tym zagrożenia.
Było to naturalne.
Przedtem były fatalne.
Wielu nawet odmiana urzekła.
 
Kiedy nadjechał walec,
nie dziwiono się wcale.
Przypuszczano, że asfalt ugniecie,
lecz się nic nie ustało,
a masy przybywało.
Cały problem trzymano w sekrecie.
 
Emocje nie opadły.
Ucieszyły się diabły.
Ciemnej masy na świecie jest więcej!
Media ją podgrzewają.
Idiotyzmy nadają.
W społecznościach jest coraz goręcej.
 
Ślą pytania zaświatom.
Jakie będzie to lato?
Czy pomogą przelanym brzegom?
Czarnowidztwa jest wiele.
Już nie mieszczą tunele
podpalanych zatorów obcego.
 
Czarnolud - nie nasz dramat!
Księżną Kate i Williama
ciepło w lipcu powitają Lipce.
Choć nasze liczne bruki
złe wydają pomruki,
zagłuszają je pierwsze skrzypce.
 
Lato - pora upalna.
Trwa batalia medialna.
Barbarzyńcy złamali szlabany.
Znikły tamy pozorów.
Wielki bluzg profesorów
już przekroczył  próg dobrej zmiany. 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1