Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 july 2018

Szmonces - czyli... jak Polak z Polakiem

Krakowskim targiem zamknęli temat!
Nie ma wygranych - przegranych nie ma.


Czyli... tym targiem na Kazimierzu?
Każdy swą gorycz w milczeniu przeżuł.


Wątpię, by sposób podobał mu się.
Zawsze jest zgoda na Emausie! 


Po co dalekie wyciągać wnioski?
Wszyscy to wiemy - targ jest żydowski.


I zawsze z panem o zakład idę -
Zgodą się kończy, targ żyda z żydem!


Jeśli o zgodnych marzysz wynikach -
Zawsze wynajmuj żyda - prawnika!


Każdy ustąpił - każdy ma swoje!
Ale co na tym zyskali goje?


Pewnie najwięcej! Przeszło bez wstydu!
Jak zwykle wszystko zwalą na żydów!


To po co mówić, że targ "krakowski"?
A czy to nie ma już żydów polskich?


Pewnie się teraz w głowę popuka,
kto mądrych żydów na wyspach szukał!


Może zrozumią nim się ogarnią...
Zawsze najciemniej jest pod latarnią!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1