Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 august 2022

W afrontach - bez zmian

Na wschodzie bez zmian,
bo taki był plan,
by palić, rujnować i zburzyć.
Dać oddech w wakacje -
po nich wznowić akcje
i z większą je siłą powtórzyć.
.
Kiedy zniszczą wszystko
na pobojowisko
wejdą polityczni rozjemcy.
Spróbują z niczego
wrócić do dawnego
i Rosja i Unia i Niemcy.
.
Czas się nie zatrzyma
i dronów ptaszyna
rozniesie toksynę po świecie.
Ziemia poruszona
uwolni demona -
on winy pod dywan zmiecie.
.
To impuls da nowy
siłom odbudowy
na wielki kwantowy skok,
lecz wciąż groźby mnożą.
Zamiar swój przełożą
na lata... o miesiąc lub rok.
.
Śmierć nadal jest chciwa.
Wciąż płoną paliwa
i eksplodują zapasy.
Siadła "pieremoga",
a żywność jest droga
i checkpoint pilnuje kasy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1