Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 october 2024

Iza

Dobrze Izie na Ibizie
przebierając w wizach
myśleć czy na dobre wyjdzie
będąc przeciw i za.

Póki jeszcze gra się toczy
w kraju o urzędy,
myśli że przejrzy na oczy
ważąc racje, względy.

Nieco trudniej jest w Warszawie
mieć poglądy chwiejne,
gdzie rozprawa po rozprawie,
szanse - beznadziejne.

Nie ma komu się podlizać.
Uśmiech widać wszędzie.
Machnie ręką na to Iza -
Co będzie - to będzie!

Wciąż najtrudniej być prorokiem
w swoim własnym domu.
Prosty błąd moze wyjść bokiem,
gdy zwycięży komuch.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1