Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

31 october 2024

Sobie a muzom

Ja się nie chwalę tym, że mam talent
do złego i do dobrego.
Będę, gdy trzeba trudnym rywalem.
Darczyńcą - nie dla kazdego.
.
Miewam humory i gorzkie żale
przed ścianą wysokich brzegów.
i rzucam wieńce w wysokie fale
wciąż żeglujących kolegów.
.
A koleżanki słowem uwodzę
wciąż proponując snów dublet,
stojąc na miedzy na jednej nodze
i będąc strachem na wróble.
.
Chocholi żywot ma me sumienie
przy pustelniczej powadze
nadziei: kiedyś może się zmienię,
nawet gdy nic nie poradzę.
.
Trudne jest dzisiaj samospełnienie
przy ciągłej niepoprawności,
gdy świat na wszystko ma już baczenie.
Jest groźny, gdy się zezłości.
.
Więc siedzę w ciszy przyciasnej niszy,
nie chcąc się na nic porywać,
ale zło słyszy kto ciężko dyszy
i chce go z rynku wykiwać.
.
Śmiech nie jest grzechem.
Odpowiem śmiechem
w swym oknie wybitym gruzom
i niech się głośnym odbije echem
krytyki sobie a muzom.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1