Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 march 2025

44/7

Polityczna pornografia
golizną do Polski trafia
budząc niesmak i zgorszenie
i kładzie się długim cieniem
na rozchwiane już sojusze.
przedstawiając litsy skruszeń
poddaństwa i hołdowania
czym do wojny nas nakłania
samodzielnej - bez pomocy.
.
Przewidzieli to Prorocy.
Zapowiedziały afery
powrót siły i przemocy.
Imie jej - Czterdzieści Cztery.
Dołożono jeszcze Siedem
zbliżających się lat chudych
na drożyznę, strach i biedę
falę kłamstwa i obłudy.
.
Trzeba z ziemią zrównać stare,
żeby urodziła nowe.
Tramp dla wszystkich jest koszmarem.
Popiół sypiemy na głowę.
Pozostaje nam modlitwa
i nadstawianie policzka,
gdy (chociaż to sprawa przykra) -
dostaliśmy już w nos prztyczka.
.
Przeżyliśmy? - Przeżyjemy!
Nie takich Wielkich Cesarzy,
bo doświadczeni umiemy
o wolności skrycie marzyć,
Wierząc w czas samospełnienia
mocą Cudu Maryjnego,
zawsze,kiedy świat się zmienia
broniąc swego - nie obcego!
.
To już było i wróciło.
Na dłuzej nie pozostanie,
a przed władczym szaławiłą
ustrzeż Wiernych Sobie Panie!
Nasza wiara już jest Cudem
przy migracjach innowierców.
Obdarz Polskę wraz z jej ludem
Łaską w Miłosiernym Sercu!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1