28 may 2011
Sprawiedliwości w tych gierkach nie ma!
W kraju miłego pana Obamy
jest taki futbol palantem zwany,
w którym należy uderzać pałą,
by towarzystwo całe biegało.
Nas wcześniej pałą trzasnął kto inny,
przez to palanta w sposób dziecinny
nieumiejętnie wciąż odbijamy
i markujemy, że w coś tam gramy.
Biegniemy wolno gubiąc się w zwodach.
Nikt nam dokładnie piłki nie poda.
Do kitu mamy całą ekipę.
Nie potrafimy grać dobrze w klipę.
Bardziej by rugby nam pasowało!
Często idziemy ławą wspaniałą
chowając piłkę pośród największych.
W tej grze umiemy czasem zwyciężyć!
A tak, w ogóle - ciężko się gra,
kiedy przeciwnik sędziego zna,
kiedy kibicom zamilknąć każe.
Ma na nas gazy i wraże straże.
I nawet wsadza nas do więzienia.
Sprawiedliwości w tych gierkach nie ma!