Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

5 june 2011

Czerwiec

Ugory porastają czerwcem,
a czerw pożera starą tkankę.
Czerwonych nie chcę całym sercem.
Dmuchają wciąż mydlaną bańkę.

Zachód się bardzo zaczerwienił.
Czerwone niebo nad Fatimą.
Czerw wyjątkowo się rozplenił.
Spalono tekst z Dobrą Nowiną.

Smaży się w słońcu Europa.
Goreje gwiazda na błękicie.
Przytulił Stalin Ribbentropa.
Robactwo atakuje skrycie.

Toksyna stale się rozlewa
i grozi nam depopulacją.
Ogórków możesz już się nie bać!
Zwykłą - czerwcową są atrakcją.

Skusi Cię czerwiec wakacjami,
Kupałą, wiankiem, Dniami Morza.
Postraszą Ciebie faszystami,
a Ty wciąż myślisz - Wola Bożą!

A może ona jest diabelska?
Sam widzisz, że bardzo czerwona!
Czerwiec to nie jest pora sielska.
Może ten wierszyk Cię przekona.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1