12 june 2011
Sto lic
Jakaś Ty europejska.
Jaka tu w Tobie normalność,
postawa obywatelska,
kultura i pryncypialność.
Od parad jesteś tęczowa,
seksowna i roześmiana.
I Paryż przy Tobie się chowa,
a cóż dopiero - Botswana!
Meczety wyrosną wkrótce.
Zatańczą nam tu derwisze.
Że żal ktoś utopił w wódce,
na pewno już nie usłyszę.
Minęły czasy Grzesiuków.
Przeminą i barykady.
Skąd tyle zleciało kruków?
Zwabiły je tu parady?
A może to prezydencja?
A może tylko golizna?
Jest zgoda i konsekwencja,
lecz czy Cię lubi Ojczyzna?