Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 september 2011

Fortuna kołem się toczy

Ze znieczuleniem spadasz na ziemię.
Nie chcesz swych oczu otworzyć.
Dręczy myśl głupia, że zamiast upaść,
lepiej się może położyć.

Spadasz powoli. Trochę mniej boli,
ale się dobrze nie skończy.
Powiem Ci krótko: - Wierzyłeś głupkom!
Możesz ich rządy zakończyć!

Dość tego! - powiedz. Milczenie owiec
nie chroni ich przed strzyżeniem.
Nie myśl naiwnie, że się prześlizgniesz,
bo przecież jesteś jeleniem.

Wyścig lemingów - system castingów
porzucił już wszelkie normy.
Dziś tylko dureń chce zjeżdżać w tłumie
na cienkim denku platformy.

Metody strusie przejadły tu się
i Ty się przejedziesz również,
Rząd do tej pory łamał opory
i też się ślizgał na g..nie.

Chciałeś mieć Wersal. Jadłeś z pampersa,
więc będziesz miał puste kiszki.
Wszystko się kończy! Nawet pies gończy
dostanie kiedyś zadyszki.

Spec-liberały Ci obiecały,
lecz pora przejrzeć na oczy.
To nie są drwiny. Popatrz na miny.
Fortuna kołem się toczy! 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1