Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 september 2011

Wielka burza w ONZ-ecie...

Wielka burza w ONZ-ecie.
Szokujace wystąpienie.
Poruszenie w wielkim świecie.
Oskarżenie! Oburzenie!

Wy się o nim nie dowiecie!
Usunięto je z ekranów!
O zamachu się w nim plecie,
ale to nie dla baranów.

Pominięto najważniejsze,
bo po co ludzi szokować.
Mają tu zmartwienia większe,
niż na wojnę się szykować.

I tak mamy jej po uszy.
Stan wojenny - znamy, znamy!
Kto by się Iranem wzruszył,
kiedy u nas wybieramy!

Uznać państwo Palestyńskie?
Czy w Syrii interweniować?
To tematy bardzo świńskie -
nie ma co deliberować.

Jak się zacznie - to się zacznie!
U nas tu się nic nie zmieni.
Można zrozumieć opacznie,
że wszyscy są oburzeni.

"Nasza chata przecież z kraja".
Gdzieś daleko wojujemy.
Może trzeba się oswajać
z tym, co u nas zmieniać chcemy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1