12 august 2011
12 august 2011, friday ( czasem słońce, czasem słońce )
Właściwie słońce jest zawsze. Nawet gdy go nie widać. Trwa zachmurzone czy po drugiej stronie globu. Litościwie nam nie wybucha, nie zamienia się w czarwonego karła, ani w supernową. A może nawet się zamienia, ale co to homo sapiens może obchodzić. Nasz pobyt na planecie to tylko chwilka nie mierzona porównaniami do wieku słońca, a nawet samej ziemi. Nieważne więc są te zmiany. Słońce jest. Czasem wystawi pysk rozjaśniając obrazy impresjonistów, czasem za chmurką radośnie zaśpiewa "deszczową piosenkę", innym razem zabębni "sonatę księżycową". Bo widzialny brak słońca nie powstrzymuje nas od życia w jego cieple...
Tak więc czasem słońce i czasem też słońce....