13 may 2011
Może i o d..... Maryni
Zgarniam ze stołu kanapki
i kilka zbędnych myśli
odliczam schody do dna
w nadziei innego wyniku
wymieniam ciepłe spojrzenie
z drzwiami i wiem
że do słońca dziś nie polecę
feniks nielot zadawala się popiołem
szybuję z twarzą przylepioną do okna autobusu