20 august 2011
taka sobie sobota
nie zapowiadali na dziś nic szczególnego
wiatr stara się przegnać słońce
a ono na postronkach sosen
mruga okiem z chmurzej kąpieli
uśmiechając się od czasu do czasu
do zmokłej łąki
pies całkiem zgłupiał od nadmiaru
niesionych doznań powarkuje
na kota ludzi i grilla z końca wsi
w sąsiedniej znaleziono nad ranem trupa
pracował nad tym odkąd ukończył
pierwsze komunijne wino
miałby za trzy lata trzydziestolecie starań
nie zapowiedzieli na dziś nic szczególnego
choć może świat się skończył a ja nic nie wiem
czasami jestem taki niedoinformowany.