15 april 2017
W Jerozolimie
Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.
Dz 17,28
Szukałem Cię na ulicach Jerozolimy
wśród kramów starego miasta
chodząc po wyślizganych kamieniach z rzymskiej epoki
wpatrując się w smagłe twarze
Palestyńczyków, Żydów, Ormian – w skupione oblicza
pielgrzymów i turystów
szukałem Twojej krwi i potu na Via Dolorosa
na Litostrotos gdzie sądził Cię Piłat
w Wieczerniku – obok grobu króla Dawid
w ogrodzie Getsemane którego grube poskręcane drzewa oliwne
wciąż snują opowieść o paschalnej nocy
pod Ścianą Płaczu słuchając żydowskich modlitw
poszukiwałem Twojej mądrości i radości
na Wzgórzu Świątynnym gdzie się przechadzałeś i nauczałeś
szukałem Cię na miejscu dawnej Golgoty
tropiłem Twój ból, lęk i cierpienie
otwierałem serce na Twoją miłość
i stwórczą potęgę – na Twoją nieśmiertelność
próbowałem zrozumieć
Twoje wieczne zwycięstwo
nad śmiercią i złem
szukałem Ciebie od rana do wieczora
niespokojny że Cię nie znajdę
lecz Ty byłeś wszędzie
a wraz z Tobą – Twoja moc
wyprzedzałeś mnie zawsze o krok
niemal czułem Twój oddech
szelest Twoich szat
i słoneczny zapach Twego ciała
próbowałem wyciągnąć rękę aby Cię dotknąć
ale Ty nagle odwróciłeś się i zniknąłeś
– wówczas poczułem i zrozumiałem
że jesteś, o Adonaj, bliżej mnie
niż ja – sam siebie
2005