2 june 2012
rozważnie
idź na stronę
dwa trzy cztery palce
zanurzone
pójdę dojdę będę
w walce
na rozkaz piechota morska
tonie
postać obarczona błędem
nie popada w atonię
popadia przed popem w skłonie
prosi uwierz bierz mnie
jak zwierzę julię na balkonie
z maszkaronem
rodeo
romeo
wstąpił na działo
umowa o niechciane dzieło
tyle się widziało nie chciało spłynęło
w odmęt
weź w ręce godne
choćby przez spodnie
pochwyć daleko od trasy od szosy
od pochwy
mlecz pokrył tarasy melasą
złotem
na wieczność miecz obusieczny
ciecz
leży pokotem
ciało stałe nietrwałe
słowo lotne bezpieczne
jak gaz bojowy
pływa
ryba
psuje się od głowy
dogorywa
w spazmach ektoplazma
wspaniale obraca się talerz
czuj duch
nie czuję nóg
kocham
się na prochach