2 july 2011
niech ci firanka jako i mnie powiewa
nie jestem martwe
plastikowe nowoczesne
jestem
starym drewnianym oknem
niejedna przeze mnie wyglądała
na niejednego
i liczne
odbijały się we mnie księżyce
teraz
przez ciebie ledwie
żyję
chętnie stałobym się
drzwiami
żebyś wyszedł
psułeś
wspólną nam rzeczywistość
uporczywie nie domykałeś
skrzydeł
nie szanowałeś w ramach
wypaczałeś
aż się
upodmiotowiłom