11 july 2014
kołysanka dla Smoka
sześć jest księżyców tylko jeden srebrny
rozcieram w palcach pół roku
sześć snów gdzie sześć śni się nieb mi
a chmury rosną z obu smoczych boków
pięć jest księżyców tylko jeden srebrny
w noc jasną chowam w kołysankę łapy
pięć wierszy z łap tych wypada niepewnych
ogień smocze gardło pięć razy rozdrapie
cztery są księżyce tylko jeden srebrny
poczwórnie zawisa jak tarcza dla smoka
w cztery strony świata mżenie srebrne leci
i śpią cztery wiatry w kościanych obłokach
trzy są księżyce tylko jeden srebrny
nad smoczym łbem jak medalion błyszczy
trzy chrapią cisze w komnatach podniebnych
trzy cisze po jednej dla trzech smoczych zmyśleń
dwa są księżyce tylko jeden srebrny
tak jak się srebrzy jedno z oczu smoka
drugie jest przymknięte i śni księżyc srebrny
na grzbietach olbrzymów we śnie o potokach
ostatni to księżyc ale nadal srebrny
grosz srebrny z dna stawu nikogo nie budzi
śpij smoku śnij gadzie srebrny
kto wie kiedy wyśnisz srebrnołuskich ludzi