Poetry

Jan Łukaszewski


older other poems newer

16 may 2011

Jak powietrze

Jak powietrze
przyjęto że jestem
Byłem - jakżeby inaczej
może będę ?- no raczej

Chociaż jeszcze mnie nie ma
ale za to wątłe odbicie cienia
Wśród powielanych kopii ideału
wychodzącego z mody pomału
Siebie trzeba od nowa zrobić
postać zupełnie inną stworzyć
jak choinkę kolorowo ją przyozdobić
Ja zwyczajnie niedostrzegalny
Zupełnie przejrzysty niewidzialny
Jak w najdalszym oknie szyba
nikt nie wygląda przez nią chyba

Jak bystro płynący
potokiem czas
brzegi młodości rwący
przemijający nas






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1