12 september 2012
12 september 2012, wednesday ( śpij dobrze )
nagle świat wiruje nie od tańca
zmory krążą jak sępy
jakby dusza opuszczając ciało
dzieliła się na kęsy
w sekundę dożywam starości
bez lustra wiem że bruzdy na twarzy
to nie grymas wysycham
pękają mi usta