Poetry

Miladora


older other poems newer

22 february 2012

codzienny blues

stanowczo wolę bluesy nucić
w nich szukać twarzy innych znaczeń
nie martwić się że jest inaczej
lub trzeba zawsze coś wykluczyć
kiedy na słowa są zakusy
 
naprawdę wolę nucić bluesy
 
z nimi wędrować pod pazuchą
dzielić się chlebem na zapiecku
nie stawiać żądań ani przeszkód
nawet jeżeli czasem smutno
a myśli ciągle głowę kruszą
 
bluesem się chwile same nucą
 
nieważne kłody pod stopami
samotność wewnątrz własnej jaźni
w tle śpiewa blues i z miejsca raźniej
gdy ścieli nuty jak dywanik
melodią biorąc mnie pod ramię
 
bluesem przekładam kart rozdanie
 
poza świadomość sens umyka
życie się toczy sprawy mącą
ku niewiadomym biegnąc końcom
bezradność iskrzy wciąż na stykach
i coraz gorszy komunikat
 
w bluesie codzienność więc zamykam






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1