Poetry

Miladora


older other poems newer

25 july 2012

tryptyk – jesień

odziera z marzeń jakie miałam
zasnuwa dni i noce tobą
i nie zapisze nic w annałach
 
ostatnie ptaki w trawach brodzą
 
wczorajsze kłosy w chleb zmielone
nie nakarmiły mnie do syta
w powietrzu zapach dymu – koniec
 
dawno uśmiechem mnie nie witasz
 
i tylko szelest zwiędłych liści
przywodzi na myśl szept o zmroku
ale to wszystko – czas mnie wyśnił
 
w pokoju z oknem bez widoków
 
i wpadłam niczym kamień w studnię
jesiennych nocy dni bez echa
pływam bezradnie w ludzkim tłumie
 
czy jeszcze czekasz – nie – nie czekasz
 
zerwane jabłka – w winoroślach
granatem lśnią ostatnie grona
w szybie odbita twoja postać
 
nierzeczywista wymyślona
 
zatarte ślady stóp na schodach
w chłodzie wieczoru milczy zamek
jesień – snu nocy letniej coda
 
ostatni błysk – zamknięta pamięć






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1