15 july 2011
gemelli
tam nad horyzontem wschód czy zachód płonie
i tak nie czekamy póki nie ma na co
nikt już nie usłyszy kiedy szum ucichnie
 
wplecie się wraz z nami w kołyszące liście
odejmując skrzydła rozedrganym ptakom
gdy nad horyzontem wszystko dzisiaj płonie
 
nie rozpoznasz twarzy lustrzanym odbiciem 
ulegając strunie której dźwięk staccato
tłumi poszum wezwań kiedy wszystko cichnie
 
szept traci znaczenie każda barwa pryśnie
z oddalenia twarze bieleją jednako
i tylko horyzont jeszcze żarem płonie
 
rozdzierasz w pamięci słowa myśli gesty
odchodzimy w strzępach ulegając znakom
słyszysz jak ja słyszę choć melodia cichnie
 
nie znikamy jednak wplątani rozmyślnie
poprzez cień ażuru muśnięty poświatą
w niesłyszalność wokół kiedy wszystko cichnie
w horyzont na którym wschód i zachód płonie
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade