17 october 2011
wykrętka
A jeszcze można na inny sposób
temat rozwinąć – służę przykładem:
że jeśli nawet Bóg stworzył baby,
facetów – diabeł.
Więc baba – anioł, tak się nasuwa,
a anioł z diabłem zawsze tkwią w szrankach.
Anioł raz w górze, a raz na dole,
i przepychanka.
Diabeł zazwyczaj lubi górować
i choć go anioł wpuszcza w maliny,
diabeł mu często podcina skrzydła.
Nie bez przyczyny.
Tak będzie ciągle, bo ogień z wodą
zawsze się skłócą, więc lecą pióra.
Lecz czasem można zawrzeć przymierze
wysoko w chmurach.
Potem się spada, to oczywiste.
Baba jak diabeł daje popalić,
a facet anioł podwija ogon
i cierpi dalej.
Jaki stąd morał? Nie mam pojęcia.
Jedno przychodzi na myśl mi teraz,
że bez tej walki byłoby nudno.
Fakt – jak cholera.
Tym razem dla Kipu-Issy.
Z tego powodu, że gdy się coś okręca, to trzeba też wykręcić. ;)