27 november 2016
A w Skolimowie jesień coraz krótsza
Eleonora sunęła po parku
z wdziękiem łabędzicy
godnej rozłożystych skrzydeł
cóż z tego że peleryna zna czasy króla Ćwieczka
a rozczłapane trzewiki wydają dźwięki
zepsutego klaksonu
ważne że kiedyś do niej należały
uśmiechy słane znad pachnących koszy
i wisienki ze szczytów lukru
zjadane pospołu z idolem sceny
który wreszcie skorzystał z wygód
alei zasłużonych
i w nosie ma mole
zżerające lampasy ze spodni marszałka