Eliszebet, 11 july 2011
pamiętam jak pomyliłam drogę i nagle
znalazłam się w miejscu
gdzie nie powinnam być
gdzie ciemność przykrywała dzień
lecz droga powrotna
wydała się zbyt trudna
aby wrócić i przyznać się do błędów
przed sobą
więc został krzyk
który rzadko słyszałam
częściej widziałam na policzku
i rekach nogach brzuchu
nie mogłam spać bo przebudzenie było
było narodzinami nowej ciemności
nie było dnia mimo ranka
nie było nawet zachodu słońca
tylko wyrzut jeden wyrzut który pożerał moją
nadzieję
nie było sił na płacz czasem
tylko wziąć życie i rzucić nim o skały
niech zniknie pod wzburzonym morzem
kiedyś spotkałam Boga
w drugim człowieku ukrył swą mądrość
wyciągnął rękę
udałam że oślepłam
raz dwa (...) sto razy
nie chciał mnie w swym domu
musiałam zostać tutaj
i wtedy połączył moje życie
z nicią szczęścia
i zaczęłam zauważać że świat pokryty jest
odcieniem nieba a wokół zaroiło się od ludzi
ktorzy byli tu od zawsze
/14.07.2010/
Eliszebet, 28 may 2011
Aki
-to po japońsku jesień
to w jesieni wszystko się zaczyna
opadają zimne liście
kapiąc po policzkach samobójcy
uderzając w bruk
i znikając bez zbędnych słów
rzeczywistość staje się jeszcze bardziej smutna
melancholia skrada się jak złodziej
do ideałów hodowanych od narodzin
nagle Być traci sens
znikają nawet ptaki
jak szare jest bez nich Niebo
magia przestala działać
deszcz leje strumieniami
z oczu Matki która nad grobem Syna
zapaliła Płomień
Aki nie oszczędza nikogo
ani psów w schronisku
nie potrzebnych nawet dzieciom
lecz kochającym za bardzo
jesień niesie zmiany
po niej już nic nie jest takie samo
/I. 27.12.2009/
***
Kiedy patrzysz na mnie
czuję drżenie
magia ogarnia naszą przestrzeń
tak naturalnie
kiedy to minie?
-pytam
a Ty udajesz że nie wiesz
i przytulasz mocno
jak nikt nigdy...
bezpieczeństwo już nie czeka za drzwiami
blask świecy pochłoną mrok
zaczynam lubieć ciemność
gdy czuję Twoją dłoń