Poetry

achaja26


older other poems newer

30 may 2011

Sen

Stoję na plaży
Wsłuchuję się w szum fal
Piasek jest tak przyjemnie ciepły
Przesypuje mi się przez palce u stóp
Oddycham
Orzeźwia mnie wiatr od morza
Oddycham głęboko
W oddali słyszę śmiech dzieci
Moich dzieci
Wiem, że razem z mężem gonią mewy
Lubię mewy
Oddycham jeszcze głębiej
Otwieram oczy, patrzę w bok
Chcę zobaczyć jak bawi się moja rodzina
Ale mojej rodziny tam nie ma
Chciałabym krzyknąć, zawołać ich
Nie mogę
Wszystkich pochłonęła wojna
Mnie też za niedługo pochłonie
Obok mnie na sienniku leży inna więźniarka
Oddycha spokojnie, śpi
Może też stoi na plaży
Może goni mewy ze swoimi dziećmi
Może tuli męża czytającego wczorajszą gazetę
Może plewi ogródek przed małym domkiem
Cokolwiek teraz robi
Gdziekolwiek teraz się znajduje
Gdy otworzy oczy i wróci do obozowego baraku
Będzie za tym tęsknić tak mocno jak ja






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1