Poetry

lajana


older other poems newer

30 december 2011

Ucieczki

nie o wszystkim trzeba oddychać
można zastygnąć w pół taktu
gdy dźwięki zaczną uderzać
zbyt mocno
 
łapanie ciszy w płuca
cofa przed pierwszy krzyk
rytmicznymi skurczami porusza spokój
 
po tamtej stronie
pastwiska pachną koniczyną
soczyściej niż wszystkie świty
od pierwszego wschodu
 
zaczerpnąć pełnię
rześką niczym rosa zdziwiona słońcem
wchłania promienie
by zniknąć śladem na liściu
 
odrodzić się przezroczyście
i znów oddychać
 
drzewem kamieniem tobą






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1