17 july 2012
przeniesienia
one były trzy on jeden
wydobył z nich światło światłem
powędrował linią ramion
nieśpiesznie wokół bioder i
zawrócił - roześmiały się
jakby go wcale nie było
aż przyszedł drugi - najpewniej
za światłem czy śmiechem przeniósł
a chłodno chmurnie na łące
zapatrzona w nie jem ciastko
jakby mnie wcale nie było