Poetry

hossa


older other poems newer

8 october 2013

na marginesie.

Była noc. Jest dzień. Mówię.
Obejmujesz mnie wzrokiem
i w trzecim zdaniu tego tekstu zaczynasz powątpiewać
czy wypełnię swoją powinność. Czy spotkamy się
między wyrazami.
 
Mogłem być adwokatem. Obronił klienta. Widzisz to?
Wychodzi z sali sądowej. Za nim sznur
nanizanych na kamery dziennikarzy
ciągnie się korytarzem długim i szerszym niż sława
kardiochirurga po udanym przeszczepie serca.
 A jestem przeciętny.
 
W dojrzałym sadzie zrywam Rubiny z zieloną nutką. Układam
chabry i maki w wazonie. Odgarniam włosy
ruchem dłoni z czarnobiałych filmów
wilgotnymi palcami. Przed chwilą na plecach
kreśliły hieroglify. Wybacz
 
że nie odkryję przed tobą więcej i żadnej nowej filozofii
skąd - dokąd i dlaczego
napisał mnie wierszem prosty sen.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1