Poetry

kamyczek (Chinita)


older other poems newer

1 november 2015

Zaduszni

jeszcze dzwon dżwięczy na do widzenia
zmarzniętą grudkę ktoś kruszy w dłoni
w alejce obok już drzemie spokój
jak małe kocię wtulone w kocyk

kamienne krzyże mijam w milczeniu
próbując wyrwać twarze z pamięci
jako wspomnienie żyć mogą znowu
przecież to było całkiem niedawno...

przy głównej furcie tłoczą się ludzie
każdy chce zniczny rozpalić ogień
gdzieś chlipie dziecko - ja chcę do mamy
jeszcze dzwon dżwięczy na do widzenia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1