13 february 2020
Powroty bywają długie
Dni
Tygodnie
Miesiące
Lata
Bez odwracania wzroku
bezmyślnie przed siebie
brnę we własnym blocie
Bolą powroty
biedna dusza rozbita
bramy piekieł ukradły jej żar
Balansując gdzieś pomiędzy
biją się myśli dawniej odrzucone
bije bardziej mocniej serce wyciągnięte z szuflady
Więc jestem przyjmuje ten ból który do mnie należy
Więc płoną myśli i słowa by serce mogło bić odnowa.