Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

18 february 2013

Poranna kawa

Piję sobie kawę z ranka
obok mleczko i śmietanka
gdy o świcie wcześnie wstanę
to nie tęsknię za śniadaniem

Wodę już w czajniku grzeję
a za oknem noc widnieje
myśląc sobie o pogodzie
powolutku kawę słodzę

Myślę co mnie dzisiaj spotka
może wygram w totolotka
miło jest sobie pomarzyć
choć to mi się nie przydarzy

I z energią dzień zaczynam
filiżankę kawy trzymam
i radosna moja mina
bo tak działa kofeina

Po południu znów zaparzę
i przy niej sobie pomarzę
w fotelu wygodnie siadam
jak dzień minął opowiadam

Dobre ciastko też pasuje
"niebo w gębie" wtedy czuję
choć słodkie liczę kalorie
smakuje mi wybornie

Pochwalą mnie wszyscy kawosze
że o niej piszę z rozgłosem
chociaż ja ten napój chwalę
pijcie zawsze ją z umiarem.

Autorka L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1